Sport małymi krokami powraca do normalności. Mimo początkowych obaw swe rozgrywki zakończyła Liga Mistrzów i Europy, a także prócz francuskiej czołowe i nie tylko europejskie ligi. Poszczególne władze pokazały, że mimo obostrzeń można kontynuować wszelkie zawody, co powoduje zniecierpliwienie wśród kibiców, którzy coraz bardziej pragną wrócić na stadiony aby móc dopingować swoich faworytów. Poniżej przedstawiamy oficjalne dyrektywy obowiązujące w danych krajach.
Raport będzie na bieżąco aktualizowany. Według najnowszych rozporządzeń, Kibice mogą wypełnić połowę miejsc na stadionach oraz torach żużlowych. Premier Boris Johnson poinformował, że drzwi i to nie tylko stadionów zostaną otwarte w październiku. Pierwsze pilotażowe imprezy z udziałem publiczności mają dojść do skutku już w lipcu.
Nad Sekwaną obiekty są otwarte od 11 lipca. Do 22 sierpnia na krzesełkach będzie mogło zasiąść do 5 tys. Możliwe, że po tym terminie w życie wejdą kolejne przepisy umożliwiające powiększenie tej liczby. Dobre wieści docierają z Półwyspu Apenińskiego. Zgodę na wpuszczenie widzów otrzymała Parma Calcio, a jej sparing z Empoli będzie mogło obejrzeć maksymalnie osób. Rzecz jasna pozostałe zespoły pracują nad protokołem sanitarnym, które pozwolą powrócić swoim kibicom.
Fani wrócą na obiekty 1 września, jednak będą panowały specjalne regulacje. Ponadto zabronione jest przeprowadzanie wszelkiego dopingu. Norweskie ministerstwo zdrowia odrzuciło apelację o zwiększenie liczebności do 2,5 tys. Aktualnie limit wynosi os. Możliwe zwiększenie tej granicy może nastąpić 1 września. Jeszcze większe restrykcje panują w Szwecji. Duńczycy pozwalają na zdecydowanie więcej uwzględniając oczywiście wszelkie środki ostrożności.
Aktualnie każdy sektor przewiduje miejsca do sympatyków, którzy muszą zachowywać dystans 1,5 — 2 m od siebie. Na wschodzie osoby mogą przybywać na obiekt, ale mogą je wypełnić w zaledwie 10 procentach.
